Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. Jest to oczywiście prawda, ponieważ człowieka można zastąpić innym człowiekiem lub nawet maszyną. Dzisiaj, kiedy tak trudno o pracę, mało kto decyduje się z własnej woli na dłuższe urlopy (wychowawcze, zdrowotne), ponieważ nie wiadomo, czy później będzie miał do czego wracać. Jednak po ustawowym przedłużeniu urlopu macierzyńskiego do roku, wielu pracodawców szuka zastępstwa za pracownice, które na taki urlop się właśnie wybierają. Rok to długi okres, więc nie zawsze da się rozdzielić zakres pracy osoby odchodzącej na taki urlop pomiędzy innych współpracowników. Trzeba im wtedy płacić dodatkowe pieniądze za nadgodziny, więc ostatecznie może się okazać, że tańsze będzie zatrudnienie na ten czas kogoś na zastępstwo. Niektórzy pracodawcy decydują się na takie posunięcie nie tylko ze względów finansowych, ale sami zdają sobie sprawę z ciężkiej sytuacji na rynku pracy, a taki roczny staż może być dla kogoś szansą na zdobycie doświadczenia i późniejszy lepszy start. Przeglądając ogłoszenia można zauważyć wiele ofert proponujących pracę na czas określony, na zastępstwo. Niektórzy pracownicy, którzy przeszli jakieś ciężkie choroby, muszą być poddani rekonwalescencji i są „pod ochroną”, więc pracodawca nie może ich zwolnić, a na czas ich nieobecności zmuszony jest do zatrudnienia kogoś nowego.
Osoba (nie) do zastąpienia

