Życie w cieniu kredytów

Czy można dziś żyć bez kredytów? Wydaje się, że jest to niemożliwe, chyba że nie zależy nam na korzystaniu z dobrodziejstw cywilizacji i tym samym zgadzamy się na wyłączenie z jej głównego nurtu. Jednak jedną z naczelnych zasad udanego życia, jest zachowanie w nim umiaru. W tym przypadku, umiar polega na korzystaniu tylko z takich kredytów, które są nam niezbędne, a ponadto pozyskiwaniu ich w wiarygodnych instytucjach, czyli przede wszystkim w bankach. Oczywiście owa niezbędność jest w dużej mierze sprawą indywidualną, jednak można spróbować wyznaczyć tutaj określone standardy. Zgodnie z nimi, kredyt mieszkaniowy jest istotnie niezbędny, gdyż trudno jest zdobyć mieszkanie w inny sposób. Może takim się okazać kredyt samochodowy, jeśli własny pojazd jest nam potrzebny przykładowo dla dojazdów do pracy. Pomocny może nam być także kredyt w koncie osobistym lub karta kredytowa, jeśli umiemy z tych produktów korzystać. Jednak już inne kredyty, zwłaszcza okazjonalne, często po prostu są niepotrzebne, gdyż służą wydatkom, z których moglibyśmy spokojnie zrezygnować. Nie musimy przecież wyjeżdżać na wakacje lub kupować drogi telewizor. Część osób jednak uważa, że jeśli bank pozwala na kredyt, to trzeba go wziąć, aby nie żyć gorzej niż inni. Taka metoda postępowania grozi jednak tym, że kredyty wiszą nad takimi osobami niczym miecz Damoklesa, a katastrofą może być tutaj nagłe, a niespodziewane zdarzenie – wypadek powodujący utratę zdrowia, a niekiedy sama utrata pracy.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.